środa, 30 września 2015

Sex, drugs & rock n' roll...


 
Ze swego życia uczynił pogorzelisko.
I niczym rockandrollowy Feniks podniósł się z popiołów.

Zbuntowany dwudziestoletni punk wyjeżdża z rodzinnego Seattle, aby uciec przed heroinowym piekłem. Ląduje na ulicach Los Angeles, miasta rozpusty i rock and rolla. Odpowiada na ogłoszenie tajemniczego Slasha i niespodziewanie dla samego siebie staje się częścią muzycznej legendy...
ZACZYNA SIĘ ERA GUNS N' ROSES.


Duff McKagan nie pisze uładzonej autobiografii. Serwuje nam soczystą historię o twardej szkole życia, którą z powodzeniem ukończyć mogło niewielu. Przewijają się w niej opowieści o trudnej przyjaźni ze Scottem Weilandem ze Stone Temple Pilots czy zadziwiającym spotkaniu z Kurtem Cobainem w przededniu jego śmierci. McKagan mówi o swoich przygodach bez ogródek - jego chlebem powszednim były narkotyki, alkohol, burzliwe życie erotyczne... ale także surowa muzyka i światowe uznanie prowadzące do ostrych tarć wewnątrz Guns N' Roses.
Czy tego szukał? I co odkrył na końcu tej drogi?



Do kupienia tej książki zabierałam się jakiś czas... Cztery dyszki tak o na ulicy nie leżą.
W końcu nadarzyła się okazja - urodziny taty.
Fan Guns N' Roses jak się patrzy.
Od kiedy pamiętam, na długich trasach tata puszczał "Live and Let Die" na przemian z "November Rain".
( Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że jest takie coś jak Guns N' Roses. Dzięki Tato :) Dzięki Tobie mam zaje... ekhem ekhem. Bardzo dobry gust muzyczny \m/ )
Niedawno też znalazłam na biurku kartkę...


No znawca jak nic!
Także zebrałam cash od rodzeństwa i podreptałam tanecznym krokiem do Empika.
Jakaż była moja radość, kiedy dowiedziałam się, że na daną książkę jest rabat!
Zamiast zabulić czterdzieści, dałam trzydzieści z groszem.
Jak na wyrodną siostrę przystało, chyba domyślacie się, co się stało z resztą kasy...
Nie, nie jestem z tego dumna.
Może kiedyś im powiem, że książka była w promocji xD
W każdym razie tatuś przeczytał pierwszy rozdział... I chyba nie przypadło mu do gustu.
Książka trafiła na półkę i pewnie tam by została, gdyby nie ja.
No cóż...
Nie ma co się oszukiwać. Wybór prezentu był pokierowany przede wszystkim moimi gustami i  potrzebami materialnymi.
( czyt. W danym momencie potrzebowałam po prostu tej książki. I jestem z siebie mega dumna, że mam ją na półce. )
Po krótkim wywiadzie z tatą dowiedziałam się, że książka, cóż... Dupy nie urywa.
Co więcej!
Powiedział, że mogę przeczytać, ale tylko strony, na której on skończył, bo książka może okazać się gorsząca, a on nie przeczytał jej całej i nie wie co tam się znajduje.
Zaczęłam czytać... Książka tak wciągnęła, że ani się nie obejrzałam, a byłam na ostatniej stronie!
Tata zrozumiał. Szlabanu nie było.

Niesamowicie porywająca autobiografia basisty bandu, uznawanego za
"najniebezpieczniejszy zespół na świecie".
Aż dziwy biorą, że pisze ją człowiek niewykształcony,
który większość życia spędził - ładnie mówiąc - na totalnym odlocie.
Bardzo lekkie pióro. Jak człowiek się przyssa, to szybko się od tej książki nie uwolni.
Wiele wątków o Gunsach i codziennym życiu zespołu.
Jak się okazuje - nie było tak kolorowo.
Lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów Guns N' Roses.
Mogłoby się rzecz, że klasyk...
McKagan wyrywa się z biednego rodzinnego Seattle, zdobywa wszystko z wymarzonym zespołem, bardzo szybko sam stając się marzeniem wszystkich kobiet. Nagle wszystko zaczyna się psuć i sięga dna, jednak zbiera się w sobie i... "powstaje z popiołów".
Typowe.
Jednak jest w tym wszystkim coś, co wyróżnia jego biografię od wielu innych.
Fabuła pędzi!
Nic tu nie jest na nie właściwym miejscu.
Żadnej monotonii.
Uwydatnione absolutnie wszystkie szczegóły.
Ciary na plecach, wypieki na policzkach, łzy w oczach i ściskanie kciuków do odrętwienia.

Polecam każdemu bez wyjątku!
Nigdy nie czytałam równie dobrej i tak piekielnie wciągającej lektury.
Wciąż nie daje mi spokoju myśl, że nie napisałam Wam tu tak wielu niesamowitych rzeczy, mających miejsce w tej książce...
Ciężkie życie w Los Angeles, ciągłe kłótnie z członkami zespołu, poważna choroba Duffa, miliony operacji, spotkanie z Cobainem w przeddzień jego śmierci, niesamowicie trudne wyjście z nałogu alkoholowego, jak i narkotykowego, terapia sztukami walki i medytacją, założenie wspaniałej rodziny...
Zajrzyjcie do niej! Gwarantuje 100 % satysfakcji.




 







7 komentarzy:

  1. dzięki tej książce odkryłam Gunsów na nowo :) świetnie sie ja czytało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie bo dużo zdjęć XD Liściki od taty na propsie :P i tak pewnie nie przeczytam XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba! Piotrek, a masz takie możliwości... Kuzynka ma to na półce, a ty jeszcze nie czytałeś... Szok i niedowierzanie tłumu XD

      Usuń
  3. Ha ha Przeglądałem już obrazki w tej książce. Nawet fajna qqxD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawych rzeczy się dowiaduje xD Czyżby to była moja książka? :)

      Usuń